Szczerze powiedziawszy, miałem nie lada zagwozdkę, jak podejść do tematu Roces 1992. Oto dostajemy rolki, które nawiązują do jednych z pierwszych modeli tej legendarnej marki i sprawiają wrażenie żywej skamieliny - gościa z ery już dawno minionej. Nie da się ukryć, że od premiery Roces Street (bo Roces 1992 to właśnie Roces Street z drobnymi zmianami) minęło już ponad 25 lat, a świat, a wraz z nim technologia stosowana w rolkach, ruszył do przodu.
Skąd w ogóle 1992 w nazwie? Rok ten był bowiem debiutem firmy jako producenta rolek „na własny rachunek”. Wcześniej bowiem robili je dla Rollerblade. Numer w nazwie nawiązuje więc do początków działalności marki, a nie do konkretnego modelu wydanego w nim. Zwłaszcza, że wspomniane Roces Street pojawiły się na rynku kilka lat później.
Można zapytać: dlaczego Roces 1992 wydano teraz? Przecież w 2021 roku ma żadnej okrągłej rocznicy, związanej z marką Roces.
Retro jest w modzie
Pojawiła się za to moda na lata 80-te i 90-te, która dotyka coraz więcej obszarów naszego życia. Nie chodzi tylko o generację dorastającą w tamtych czasach – także ludzi młodszych dotyka swego rodzaju saudade, czyli uczucie nostalgii za czymś, czego sami nigdy nie doświadczyli. Na tym zjawisku postanawia zarobić coraz więcej marek zajmujących się dosłownie wszystkim, od odzieży aż po sprzęty kuchenne. Pierwsza firma, która poszła w tym kierunku w naszej rolkowej bańce, to Impala Skates.
Ktoś w Roces zapewne pomyślał: „ej, skoro nowa marka rolek, w dodatku prowadzona przez firmę skateboardingową, sprzedaje rolki nawiązujące do tego, czym był ten sport w jego początkach i co my sami budowaliśmy w latach 90-tych, to dlaczego by nie zrobić tego samego?”. I tutaj do gry wkraczają Roces 1992.
Autentyczny towar
Czego nie można odmówić tym rolkom, to właśnie autentyczność. To nie jest produkt, który pozuje na bycie old-school. To jest prawdziwa stara szkoła. Owszem, rolki posiadają bardziej nowoczesną, niższą cholewkę, niż ta zastosowana w dawnych Roces Street. Liner także jest bardziej współczesny (I całe szczęście! Te z początku lat 90-tych nie były dobre). Materiały, z których wykonano rolki, są bardziej przyjazne dla środowiska.
Z drugiej strony, skorupa tych rolek, zwana Pro, jest dokładnie ta sama. Nie uświadczymy tu klamry 45 stopni ani rzepu dociągającego piętę, wygląd rolek jest bardzo minimalistyczny. Klamra na cholewce to ta sama, opatentowana memory buckle. Szyna, element najbardziej przykuwający wzrok, to konstrukcja „z epoki” – dokładnie ta sama, wykonana w tych samych formach. Nawet sposób jej montażu się nie zmienił i jest przynitowana do buta. Nawet maksymalny rozmiar kół się nie zmienił i do rolek założymy takie o średnicy 76 mm.
To, że Roces 1992 nie są nowoczesne, nie znaczy że nie są dobrze wykonane. Firma dba o jakość i tutaj to widać. Mamy do czynienia z klasycznymi rolkami wykonanymi z nowych, lepszych materiałów. Lekko matowy plastik wygląda świetnie i sprawia, że Roces 1992 prezentują się jak sprzęt klasy premium.
Roces 1992 – właściwie dla kogo?
A jeżeli o zastosowanie chodzi? Roces Street to były w zasadzie rolki „do wszystkiego” – bo i też jazda na rolkach była w tamtych czasach bliżej niezdefiniowanym tyglem idei. Jazda rekreacyjna, fitness, miejska, początki agresywnej, roller disco, gra w hokeja – to wszystko robili na nich ludzie w latach 90-tych. Konstrukcja jest naprawdę odporna a rolki uniwersalne, mimo wieku projektu jako całości.
Dzisiejsze Roces 1992 także nie jest do końca łatwo zaklasyfikować do jednej szufladki. Przypięcie im łatki rolek rekreacyjnych w twardej skorupie jest zdecydowanie krzywdzące. Skoro Nils Jasons (pro-rider aggressive w teamie Roces) jeździ w nich po mieście, to zdecydowanie jest to sprzęt także dla bardziej wymagających rolkarzy. Z kolei agresywnie w nich jeździć dziś nie ma sensu, bo sprzęt do tego stylu szybko i gruntownie ewoluował, a na rynku jest sporo propozycji w podobnej czy nawet niższej cenie, które nadadzą się do tego lepiej.
Wyjeżdżamy z kolein, przecieramy szlaki na nowo.
Dlatego na pytanie „Czym są właściwie Roces 1992?” najlepiej po prostu odpowiedzieć „Dobrymi rolkami.”. Takimi, które można założyć i cieszyć się jazdą, zapominając na chwilę o sztywnych ramach i granicach, którymi rozparcelowany jest świat jazdy na rolkach współcześnie. Wrócić do tego, co sprawiło, że wszyscy zaczęliśmy jeździć – uczucia wolności oraz dobrej zabawy. Niezależnie od tego, czy czujecie nostalgię za erą boysbandów, butów ze świecącymi podeszwami, flanelowych koszul oraz „Przyjaciół” i „Słonecznego Patrolu” w TV, czy nie.
Wersje kolorystyczne Roces 1992 w naszym sklepie:
Wszystkie warianty to te same rolki, różniące się jedynie kolorystyką. Wybierzcie najbardziej trafiające w Wasze gusta i jazda!