Zapewne niejeden rolkarz na co dzień jeżdżący aggressive zwrócił uwagę na rolki z dużymi kółkami – swobodna, szybka jazda miejska może także sprawić sporo frajdy, a co więcej znacznie poszerzyć nasze rolkowe horyzonty. Wystarczy raptem kilka dni na odpowiedniej rolce miejskiej o dużych kółkach i sztywniej szynie, aby powrót do codziennego agresywnego setupu może być dość bolesny...
Osobiście od ponad dekady posiadam osobny setup na dużych kołach i mogę śmiało stwierdzić, że trudno byłoby mi się go pozbyć, gdyż używam go tak samo regularnie, jak moich głównych rolek do jazdy agresywnej. Moim punktem zwrotnym było pojawianie się na rynku szyn do powerbladingu – czyli szyn na duże kółka, kompatybilnych z systemem UFS. Wcześniej nie zwracałem zupełnie uwagi na rolki z większymi kółkami. Był to sprzęt z półki fitness czy freeskate, co kompletnie mnie odrzucało. Nagle pojawiła się opcja założenia większych kółek do mojej ulubionej rolki agresywnej – nie zwlekając, kupiłem pierwszy model Kizer Advance (4x 80 mm) i nie było już odwrotu. Wyprawy rowerowe w poszukiwaniu nowych miejscówek z przyjemnością zamieniłem na luźne wypady na miasto na dużych kółkach!
Zacząłem coraz więcej korzystać z rolek jako miejskiego środka transportu, szlifując jednocześnie samą technikę jazdy. Coś, na co kompletnie nie zwracałem uwagi przez wszystkie lata, jeżdżąc stricte agresywnie, gdzie „jazda” na rolkach ograniczała się do kilkumetrowego podjazdu do poręczy czy murka. Z biegiem czasu kółka 80 mm, które traktowałem do tej pory jako te duże, zaczęły nie wystarczać. Systematycznie więc zmieniałem je na coraz większe, aby w końcu znaleźć optymalne dla mnie rozwiązanie, jakie dają długie szyny 4x100 mm. Łatwość, z jaką mogłem się rozpędzić i utrzymać prędkość ze stosunkowo małym wysiłkiem zupełnie mnie oczarowała. Ponadto regularna jazda na dużych kółkach pomagała w utrzymaniu dobrej formy! Moja ogólna kondycja uległa znacznej poprawie co miało niebagatelne przełożenie na moją jazdę agresywną. To właśnie jazda na dużych kółkach pomogła mi opanować bezstresową jazdę fakie, patrząc przez swoje „nienaturalne” ramię, co zaowocowało przy nauce nowych trików z obrotami typu ‘full cab’.
W wielu przypadkach przejażdżka na dużych kółkach to świetny start do agresywnego setupu flat – dlatego też zachęcam do eksperymentowania!
But rolki agresywnej może być doskonałą „bazą” do stworzenia rolki miejskiej. Charakterystyczną cechą rolek agresywnych jest stabilna, dobrze zabezpieczająca staw skokowy skorupa. Dodajmy do tego sztywne cholewki z opcją regulacji ich wysokości (np. Themskates), opcjonalne paski 45 stopni zapobiegające podnoszeniu się pięt (np. Seba, Rollerblade) i może okazać się, iż nasza dotychczasowa rolka agresywna będzie znakomitą opcją do szyny z większymi kółkami.
Obecnie praktycznie każdy producent szyn posiada w swojej ofercie produkty tego typu. Od czego więc zacząć?
Przede wszystkim odpowiedzmy sobie na pytanie – czy nasz 'big wheel' setup będzie używany stricte do dynamicznej jazdy po mieście? Czy może chcielibyśmy spróbować jazdy szybkiej na dłuższych trasach? A może po prostu brakuje nam trochę „mocy” w skateparku lub nasza ulubiona miejscówka nie ma zbyt dobrego najazdu i stale potykamy się o szpary w chodnikach? Wybór jest spory, więc warto skupić się na naszych osobistych wymaganiach.
Potrzebuję większych kół, ale nadal chcę robić triki!
W takim wypadku zainteresujmy się np. metalowymi szynami Ground Control w wersji HD 72 mm. Proporcjonalnie powiększona szyna do jazdy agresywnej z wymiennymi H-Blockiem (Metal lub plastik) i sporym rozstawem kółek wewnętrznych. Kółka 72 mm będą doskonale „ukryte” w szynie. Odczuwalnie wyższe od standardowej szyny agresywnej jednak nadal spora łatwość w wykonywaniu grindów. Zdecydowanie jedno z bardziej uniwersalnych rozwiązań, które dam nam przedsmak większych kółek bez poświęcenia swoich ulubionych trików. Jako że szyna w całości wykonana jest z aluminium, będzie sprawdzać się najlepiej przy grindach na copingu i metalowych kątownikach, czyli po prostu na skateparku.
W przypadku rozmiaru kół 72 mm alternatywą dla aluminiowych szyn Ground Control będą plastikowe Kizer Level 3.1 – nieco krótsze (tylko jeden uniwersalny rozmiar), lecz nadal z porządnie osłoniętym groove oraz znacznie grubszymi ściankami bocznymi.
Potrzebuję większej prędkości! – (Początkujący)
Jeżeli szukamy większych prędkości, ale nie planujemy grindować i nie mieliśmy wcześniej doświadczenia z jazdą na dużych kółkach, skierujmy się w stronę szyn bez H-blocka, mieszczących kółeczka w przedziale rozmiarów 80 mm i 90 mm. Zasadniczo szyny z kółkami 80 mm będą nadal dość krótkie – przekłada się to na dobrą zwrotność i w miarę optymalny środek ciężkości. W skrócie będzie to komfortowe ustawienie dla rolkarza przechodzącego z super niskiej szyny agresywnej. Bezwarunkowo mamy tutaj największy wybór. Ground Control oferuje aż trzy długości swojej szyny FSK na 80 mm M (240 mm), L (270 mm) i XL (280 mm). Użytkownicy z rolkami Eu 46 w górę mogą więc sięgnąć po najdłuższy wariant, aby uniknąć efektu „kołyski” na zbyt krótkiej szynie.
Jeżeli wyższa i dłuższa szyna nie jest dla nas problemem lub spokojnie możemy atakować wersję na 90 mm – tutaj możemy wypróbować produkty takich marek jak Kizer, Sola oraz dające najwięcej możliwości ustawień produkty nowej marki IQON. Szyny IQON Ag Decode Pro wydają się w tym przypadku ciekawym rozwiązaniem, gdyż oferują opcję używania 3x lub 4x kół w różnych pozycjach – jeżeli więc chcemy za jednym zamachem poeksperymentować z kilkoma różnymi ustawieniami, to AG Decode nam to umożliwi.
Potrzebuję sporej prędkości! - (Zaawansowany)
W przypadku gdy nasze umiejętności są już na stosownym poziomie i nie przeszkadza nam wyższy środek ciężkości, to nie miejmy oporów przed szynami na kółka 100 mm, 110 mm czy nawet 125 mm. Jazda na tak wielkich kołach jest niesamowicie przyjemna – utrzymanie prędkości przychodzi bardzo lekko, pozwalając nam na pokonywanie dłuższych dystansów. Przedstawicielami tej grupy są szyny Kaltik Baats, IQON AG DECODE PRO 110, dostępne w wersjach 110 mm - 125 mm kolorowe szyny Ground Control — Tri-Skate V3.
Chcę jeździć jak chłopaki z Mushroom Blading!
Któż nie zna Todda oraz Joey'go – wytrwałych zajawkowiczów z Kanady, którzy bezsprzecznie stworzyli i stale rozwijają nowy kierunek w jeździe na rolkach nazywany Wizard skatingiem. Artystyczna, pełna własnej ekspresji oraz indywidualnych pomysłów jazda na gładkich, prostych nawierzchniach. Dedykowane do tego typu jazdy szyny to przede wszystkim marka Wizard. Cieszące się coraz większą popularnością wśród rolkarzy agresywnych, bardzo sztywne, jednoelementowe szyny z unikalnym ustawieniem rockeringu. Zdecydowanie nie należą do najtańszych, ale na rynku pojawia się coraz więcej konkurencji. Nieco mniej kosztowną alternatywą mogą być produkty marki Endless oraz Rockin, oferujące zbliżone właściwości.
Od kilku miesięcy ekipa z Kanady oferuje także swoje własne kółka o rozmiarach 90 mm oraz 100 mm, o znacznie wzmocnionym rdzeniu, które wydają się znakomitym wyborem do Wizard skatingu. Pamiętajmy, że wybierając te produkty, aktywnie wspieracie zjawisko Mushroom Blading!
3x, 4x a może x5?
Wybierając szyny z dużymi kółkami, z pewnością staniemy my przed wyborem ilości kół. Każde z tych ustawień to nieco inne odczucia. Trójkołowe szyny z kółkami 100/110 mm będą zdecydowanie najbardziej zwrotne co może się podobać podczas dynamicznej jazdy miejskiej i płynnym lawirowaniu między przechodniami. Niestety moje nawyki wynikające z jazdy agresywnej w postaci przyzwyczajenia do sporej przestrzeni między środkowymi kółkami dają się tu we znaki. W ustawieniu Tri-skate nawet zwykłe hamowanie poprzez oparcie środka szyny o krawężnik będzie nieco problematyczne. Miejsce H-blocka wypełnia wielkie kółko, skutecznie to uniemożliwiając. W moim przypadku bardziej uniwersalne okazało się ustawienie 4x 100 mm, które przypomina klasyczny Flat z zastosowaniem rockeringu.
Zaletą szyn trójkołowych będzie natomiast ich dobre wizualne dopasowanie do rolek o małych rozmiarach. Długość szyny FR UFS to zaledwie 236 mm.
Warto wspomnieć o coraz częściej spotykanych szynach pięciokołowych. Takie rozwiązanie to znacznie dłuższa podstawa, dająca stabilność oraz znacznie niższy środek ciężkości więc lądowanie przy większych skokach nie będzie już tak uciążliwe dla naszych kostek.
Dobre kółka i łożyska to podstawa!
Jako że ten wpis kierowany jest w szczególności dla obecnych rolkarzy agresywnych, warto wspomnieć na koniec o dobrym doborze kółek i łożysk. Intensywna jazda agresywna to jak wiadomo szybkie zużywanie sprzętu i o ile w takim przypadku używanie słabszych komponentów może mieć sens, to wybierając swój setup dużych kół, nie warto już się rozdrabniać. Porządny zestaw łożysk i dobrej jakości kół to kluczowy element setupu 'big wheels'. Pamiętajmy, iż przy takim stylu jazdy same łożyska nie są eksploatowane w tak nasilony sposób, jak to ma miejsce przy trikach agresywnych. Posłużą one spokojnie 1 lub nawet 2 sezony bez konieczności wymiany. Dobrej jakości kółka i szybkie łożyska to podstawa, aby w pełni wykorzystać potencjał drzemiący w dużych kołach! Przodującą marką kółek do jazdy miejskiej jest nieprzerwanie Undercover – kapitalna żywotność, świetna przyczepność oraz szeroki wybór kolorów. Dobrymi opiniami cieszą się także koła Rollerblade Hydrogen, aczkolwiek jeżeli szukamy nieco tańszych, ale nadal godnych zaufania kółek to szczerze polecamy modele Spinner od Powerslide. Stanowczo najlepszy stosunek ceny do jakości!
